niedziela, 9 lutego 2014

I kilka słów na temat słów.

Słowa których używam roboczo dzielę sobie na trzy grupy. 
Pierwsza składa się z tych, których używam bardzo często, za często. Klasycznymi przykładami są wszelkie wariacje na temat pań lekkich obyczajów i męskich członków- to nic odkrywczego, przeklinam jak szewc. Albo furman. Dorzucam jeszcze do tego wora: generalnie, absolutnie, zasadniczo, w zasadzie, nie chce mi się i jeść. 
Drugą grupę określiłabym mianem średniaków, o których w zasadzie (o, własnie!) nie warto nawet wspominać. Wszystkie słowa od A do Z. Bez specjalnego bagażu. 
Trzecia, ostatnia grupa to słowa, których z przekonania używam rzadko. Wymagające konkretnego powodu, okoliczności i przekonania. Na czele tej dość wąskiej kategorii stoją przepraszam i dziękuję. 

Dzisiaj użyję obu tych słów z grupy "wyjątkowych". Przepraszam i dziękuję. 
Dokładnie dzisiaj mijają cztery miesiące od kiedy zniknęłam. W bardzo złym stylu, muszę przyznać. I właśnie za to chcę przeprosić. Za zniknięcie nagłe, bez pożegnania i choćby kilku słów wyjaśnienia. 
Dziękuję natomiast wszystkim tym osobom, które pisały do mnie w przeciągu tych ostatnich czterech miesięcy, nie pozwalając mi odejść na dobre. Po części to dzięki Wam znowu tu jestem. I zostaję. 

22 komentarze:

  1. Grumpy! Jak dobrze, że wróciłaś! Wyświetlało mi uporczywie powiadomienie, że nie mam prawa do oglądania tego bloga, a nie miałam się jak z Tobą skontaktować. Dobrze, że jesteś. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, że wróciłam. I bardzo mi miło z powodu takiego powitania!

      Usuń
  2. Miałam ten sam problem... Chciałam podesłać koleżance linka do Twojego bloga, bo prosiła mnie o coś fajnego do poczytania, a tu zonk. Zakaz wstępu. Fajnie, że to się zmieniło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyłączam się do poprzedniczek. ja też się dowiedziałam, że nikt mnie to nie zapraszał ;) ale nie poddałam się :) I oto jestem :) Nawet jeśli na mnie nie czekałaś pozwolę sobie tu bywać regularnie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwalaj sobie na co tylko masz ochotę!
      To bardzo miłe, że ktoś czekał.

      Usuń
  4. Dobry Boże!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 4 miesiące temu plułam sobie w brodę że nie zapisałam Twojego adresu e-mail jak był na to czas. Napędziłaś mi niezłego stracha:) Tak się cieszę że wróciłaś:) Blogosfera bez Ciebie nie była taka sama:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słowa nie chce mi się i jeść zdecydowanie źle wyglądają w swoim towarzystwie.

    Grumpy, nie wierzyłam własnym oczom, gdy zobaczyłam, że wróciłaś! To dało się z Tobą skontaktować? I to jeszcze poszłaś sobie po tej akcji z omdleniem. Rety, martwiłam się. Ja się martwiłam, ja! Dobrze, że jesteś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magia "i" pomiędzy. Magia i!

      Nie wiesz, że złego diabli nie biorą? A jeszcze złego i marudnego... nie ma szans.

      Usuń
  6. no wreszcie!
    i tylko nie znikaj już okej?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu nareszcie wróciłaś <3 uwielbiałam Cię czytać a tu nagle bum i Cie nie było...

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam pewna, że piszesz dalej, ale dla jakiegoś wąskiego grona, bo wejście było zablokowane. Smutno mi było i żal. Kamień spadł mi z serca, że wracasz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że komuś sprawia radość mój powrót :)

      Usuń
  9. Enigmatyczna istoto, zasłużyłaś sobie na solidne od cioci Diggi za takie znikanie. Ale jako mistrzyni znikania - absolutnie rozumiem i przyjmuję z powrotem w tęskniące ramiona <3

    Ale dobra, za takie coś musisz odpokutować. Cycki pokazać, czy coś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mogłybyśmy się kłócić komu bardziej należy się tytuł mistrza w tej kategorii!

      Dobrze wrócić :)

      Usuń
  10. dobrze, że wrociłaś, smutno było. pisz pisz!

    OdpowiedzUsuń